Booooooom.
Dawid Czycz, Karolina Jabłońska, Agata Kus, Karol Palczak, Konrad Żukowski.
Generacja krakowskich malarek i malarzy urodzonych około 1990 roku. Kolekcja Fundacji Dell’Arte.

kurator: Mariusz Horanin
Wernisaż 19:30-22:00h, 29 listopada 2019
Wystawa 29.11.-20.12.2019

Bum. Malarstwo figuratywne powróciło, a Kraków ma znowu fajne malarki i fajnych malarzy, którzy opowiadają nam o współczesnym świecie. A właściwie przedstawiają nam w swoich obrazach własne emocje. Współczesnego świata nie można już bowiem opisać. Wielość istniejących narracji wymyka się wszelkiej analizie, a dawna wiara w racjonalne rozwiązanie problemów naszego świata zdecydowanie dzisiaj osłabła. Nic już nie jest pewne. Nawet nasze uczucia. Wszystko stało się kruche i niejasne. Pozostało nam niewiele. Jedyne, czego jesteśmy jeszcze pewni, to nasze emocje. Tylko one są wciąż prawdziwe. Emocje jako reakcje na niezliczone bodźce płynące ze świata realnego i wirtualnego.

W ostatnich latach na naszych oczach dokonała się rewolucja w wizualnej percepcji świata. Na świat patrzymy przez ledowe ekrany. Atakuje nas nieskończona wręcz ilość informacji i świecących ledami obrazków. Trwa nieustanna walka o uwagę. Zdjęcia na instagramie, żeby zostały dostrzeżone przez innych, muszą wyglądać pięknie. Świat, w którym żyjemy, mimo że stał się okrutny, powinien przynajmniej wyglądać pięknie. Czy sztuka może nas uratować? Z pewnością nie. Ale może wywołać w nas efekt emocjonalnego oczyszczenia. Malarstwo współczesne jest jak Xanax na lęki dzisiejszego świata. I jest znowu piękne.

O czym opowiadają nam dzisiaj obrazy tworzone na naszych oczach? I dlaczego malarstwo nowej generacji malarek i malarzy z Krakowa jest takie fascynujące?

W Kolekcji Fundacji Dell’Arte znajdują się aktualnie dzieła Dawida Czycza, Karoliny Jabłońskiej, Agaty Kus, Karola Palczaka i Konrada Żukowskiego, czyli malarek i malarzy urodzonych około 1990 roku, którzy studiowali na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i mają już na swoim koncie sukcesy artystyczne, nagrody i wyróżnienia. Jest to generacja, która o czasach PRL-u może mieć co najwyżej mgliste wspomnienia lub znać je wyłącznie z opowiadań rodziców i dziadków. Również czasy polskiej transformacji ustrojowej lat 90-tych i milenijnych nie miały na ich twórczość decydującego wpływu. Jest to generacja, która opowiada nam w swoich obrazach przede wszystkim  o współczesności i o Polsce w zglobalizowanej rzeczywistości. Zeitgeist i lifestyle dnia dzisiejszego. Wszyscy opowiadają w oryginalny i właściwy tylko dla siebie sposób. I wszyscy malują obrazy figuratywne, emocjonalne i piękne.

W dzisiejszych czasach nadmiaru informacji, migającej fotografii cyfrowej i ledowych instastories, wybór figuratywnego języka obrazowania wydaje się naturalny dla współczesnego malarstwa. Każdy chce opowiedzieć swoją historię. Forma może być realistyczna lub tworzyć rzeczywistość całkowicie na nowo. A opowieść o współczesnym świecie jest przede wszystkim wyrażeniem emocji, stanów duchowych i przeżyć. Bardziej uchwyceniem momentu w jego uniwersalnej powtarzalności, niż narracją próbującą dać nam jednoznaczne odpowiedzi na jakiekolwiek pytania. Prawdą o naszych czasach, która nie stara się proponować żadnych rozwiązań. Raczej sygnalizuje problemy i zagrożenia. Czasami malarstwo mówi też o przyjemnościach życia i potrafi być niezwykle zabawne.
I jest to figuracja par excellence malarska, która wymaga najwyższych umiejętności warsztatowych. Jeżeli nasz świat zrobił się trochę straszny, to przynajmniej powinien pięknie wyglądać. I ma też w sobie coraz więcej światła. Żyjemy przecież w czasach ledowego baroku i płonącego ognia.

dr Mariusz Horanin